Był piękny słoneczny dzień, a podniebny błękit przerywały tu i ówdzie stada białopierzastych chmur. Akcję desantową zaplanowano w Dzień Nauczyciela 2012 roku, dwie godziny po południu. Miejsce spotkania wyznaczone zostało na żwirowni, tuż przed linią lasu niedaleko wsi Kulki.

Pół godziny przed 14-ą od strony Wólki Dłużewskiej dało się zauważyć zmasowany ruch pieszych. Szutrową drogą poruszała się 19-osobowa grupa. Szli równym, zamaszystym krokiem zmierzając do  miejsca przeznaczenia. Spodziewali się co ich czeka i wyglądało na to, że dobrze wiedzą dlaczego tu są. Nie byli uzbrojeni, ale to już niebawem miało się zmienić.

Gdy dotarli do żwirowni ich oczom ukazał się rozległy teren zmagań, prawdziwy poligon fizycznego survivalu. Już nie było odwrotu ! Drogą, którą przybyli podjechał wolno wóz bojowy marki volkswagen golf na warszawskich numerach. Objechał teren wokół żwirowni i zatrzymał się na zachodniej skarpie. Z wozu wyskoczyli paintballowi najemnicy i ochoczo przystąpili do organizowania wojennych manewrów. Po otwarciu włazu oczom wszystkich niedoszłych rekrutów ukazało się bojowe zaopatrzenie: laserowa broń ciągła nowej generacji typu Universal Soldier i broń snajperska jednostrzałowa Jednooki Bandyta, kaski z czujnikami bólu i pierwszej krwi.

Gadające Karabiny zostały rozdane, udzielono ostatnich instrukcji, rekrutów podzielono na cztery teamy: CKU-Killerzy, Gorący Rambo, Kobra i GO GO Perła.

Tak właśnie zaczęła się PIERWSZA WOJNA PAINTBALLOWA w historii CKZiU.

Jakie miały być jej następstwa dla przyszłych pokoleń słuchaczy ocenę pozostawmy naszym szkolnym historykom i tym którzy naocznie to widzieli. Unikalne zdjęcia i reporterski film to jedyne dowody zachowane z tamtego dnia. Sami zobaczcie!

Tomasz Macios